niedziela, 6 listopada 2011

Jesienne wspomnienia.


Zrobiło się chłodno i pochmurno. Przyszła jesień, nad rzeką dużo błota. Teraz spacerujemy już parami z czego ja zawsze jestem w jakiejś parze. Nie ma już trójek. Rodzice zaczęli jeździć na rowerach i się mną wymieniają. Trudno nie mam na to wpływu, pozostaje mi tylko zatęsknić za starymi zwyczajami i ciepłymi, długimi dniami.
Znalazłam parę zakurzonych zdjęć w folderze Taty. Tak jeszcze było trzy tygodnie temu, ciepło, my w komplecie, ławka i zachwyty nad moją osobą. Ach. To zdjęcia z wycieczki do Grantchester, poszliśmy do kościoła bo rodzice uświadomili sobie, że nigdy go nie obejrzeli.

Tu więcej zdjęć z tamtej wycieczki, uwaga, teraz jestem większa.
Ewa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz