Rano usłyszałam jak Mama mówi do
Taty, że może powinni kupić wanienkę. Czy to oznacza, że będę
kąpana? Tata jakoś strasznie się nie opierał a liczyłam na
niego, bo przecież woda jest mokra i dobrze wiem, że on za nią nie
przepada. Liczyłam na to, że mogę mieć w nim sojusznika, ale
widzę, że mają z Mamą świetna komitywę i jeszcze muszę
popracować by zmienić ich relacje na swoją korzyść.
Wylądowałam znów w Baby Bjorn i
poszliśmy w miasto.
Po drodze do sklepu odwiedziliśmy
Porterów w koledżu, byli mną zachwyceni, lubię jak zachwycam.
Wpadliśmy też do Pań z Administracji, one też mnie bardzo
polubiły, podobnie jak nowa koleżanka Mamy z biura, nowa dla mnie.
W końcu dotarliśmy do sklepu Johna
Lewisa, rodzice obejrzeli wanienki i udaliśmy się do sklepu Boots.
Tam mieli tylko jeden rodzaj, za to zielone. Mamie jednak nie
przypadła do gustu i wróciliśmy do Johna. John ma naprawdę wielki
sklep. U niego kupili mi to urządzenie do wieczornych rozkoszy.
Wracając spotkaliśmy kolejną
koleżankę Mamy, ta nawet nie wiedziała, że Mama była w ciąży i
teraz ma mnie. Była bardzo mile zaskoczona.
Wieczorem nadszedł czas na kąpiel,
Tata napuścił wody, podgrzał pomieszczenie i zaczęło się.
Zanurzyli mnie w wodzie i szczerze
powiedziawszy nie wiedziałam jak zareagować.
Chyba mi się nawet podobało,
przypominało mi to rozkoszne dziewięciomiesięczne wakacje u Mamy.
Ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz