Rodzice zjedli śniadanie i poszli w
stronę centrum, mówiąc, że po kogoś idziemy. Ja za bardzo nie
wiedziałam o kogo i o co chodzi bo to raczej do nas ludzie
przychodzą a nie na odwrót.
Teraz już wszystko rozumiem. Szliśmy
po wujka.
Spotkałam go na drodze do basenu, a
precyzyjniej rzecz biorąc w Parker's Piece, czyli w parku z małą
ilością drzew za to bardzo wysokich.
Wujek Marcin ma strasznie fajne wąsy i
brodę, i takie rozjaśnienia na włosach. Mama mówi na to pasemka. Wujek jest fajny i śmieszny.
Wujek przyjechał z kraju za morzem i
przywiózł mi trochę prezentów. Część zjedli rodzice.
Cioci i Wujkowi Pakulskim chcę gorąco
podziękować za super ciuszki. Dzięki nim nadałam szyku na
tutejszym wybiegu i wszystkie niemowlaki mi zazdroszczą.
Przyprowadziliśmy Marcina do nas do
domu a później poszliśmy w dzicz, czyli nad rzekę.
Było fajowajsko.
Wujek pozdrowił mnie od wszystkich.
Podobno mam rzeszę fanów. Tata już myśli o jakiejś trasie
koncertowej, ja uważam, że jeszcze jestem na takie show za młoda.
Chcę gorąco pozdrowić moich Fanów w
Polsce, jesteście cudowni, kocham Was.
Ewa
P.S.
Chcę gorąco podziękować Cioci Emily i Cioci Megan. Ciocie dobrze wiedzą za co. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz